Zazwyczaj jeśli coś jest do wszystkiego, to w ostatecznym rozrachunku okazuje się, że jest do niczego. W tym wypadku jest inaczej – oczywiście jeśli uwzględni się półkę ceny i jakości, w której ten sprzęt się znajduje. Wzmacniacz i zewnętrzna karta dźwiękowa / DAC USB na biurko – czemu nie? Konwertery i wzmacniacze słuchawkowe USB robią ostatnio furorę. Trudno uwierzyć, że Yamaha robiła je już 13 lat temu.
Nie jest to zjawiskowe odkrycie – niesamowita jakość dźwięku przewyższająca konkurentów – ale nie musi być. To urządzenie to zgrabny, funkcjonalny kombajn roboczy o bardzo przyjemnym dźwięku.
Przy mocy 20 W na kanał Yamaha nie nagłośni imprezy, ale do umiarkowanej głośności radzi sobie dobrze nawet z dużymi kolumnami wymagającymi więcej mocy. Pozwala na podłączenie kilku źródeł cyfrowych i analogowych i przekazywanie informacji z i do komputera. Dźwięk jest czysty i nie boli(o ile typowo ostre brzmienie Yamahy skoryguje się łagodnymi kolumnami)– w sam raz do spokojnego, codziennego słuchania. Wyjście słuchawkowe także się spisuje, ale nie jest to sprzęt dla posiadaczy ostro grających (klarownych w górnych częstotliwościach) słuchawek, wysokie tony będą boleć.
Wygląd? Przyjemny i nietypowy – pionowa konstrukcja pozwala postawić go np. obok monitora i regulować w trakcie pracy, a obsługa z pilota to sposób na domowe centrum rozrywki. Przedni panel jest uporządkowany, wyświetlacz czytelny.
Funkcje – przede wszystkim wzmacniacz obsługujący dwie pary kolumn i aktywny subwoofer. Źródłem dźwięku może być komputer(USB, wtedy Yamaha działa jako zewnętrzna karta dźwiękowa), zewnętrzny sygnał (analogowy RCA, cyfrowy koaksjalny bądź optyczny) – można również wyprowadzić dźwięk analogowo bądź przez światłowód. Do dyspozycji jest kilka trybów DSP symulujących dźwięk przestrzenny na głośnikach lub słuchawkach stereo, dekodery dolby digital i DTS. DAC obsługuje sygnały do 24 bit/96 kHz, ale uwaga, nie daje sobie rady z sygnałami 24 bit/88,2 kHz. Powyżej 24/96 też nie podskoczymy. ADC ma maksymalną częstotliwość próbkowania 48 kHz.
Gniazdo słuchawkowe na biurku też się przyda, szczególnie że wzmacniacz słuchawkowy jest lepszy niż w standardowych kartach dźwiękowych. Przydatną opcją dla osób, które muszą na biurku upchnąć monitor albo laptopa, wzmacniacz i nieduże – siłą rzeczy – kolumny jest także wyjście na aktywny subwoofer.
Zarówno przy podłączeniu zewnętrznego napędu CD i połączeniu z komputerem Yamaha daje wiele możliwości konfiguracji, a co więcej – jak na sprzęt domowy przystało – jest prosta w obsłudze.
Od razu zastrzegam – jest to sprzęt do domowego audio, a nie domowego studia – nagrywać na żywo z nim się nie da (ale da się zgrać analogowy sygnał do formatu cyfrowego przez wyjście optyczne lub USB, korzystając z przyzwoitego przetwornika A/D, na przykład po podłączeniu przedwzmacniacza gramofonowego można zgrać płytę winylową do formatu cyfrowego przez USB lub łącze optyczne).
Parametry techniczne:
Moc ciągła: 2 x 20 W/6 omów
THD: 0,4%
THD wejść cyfrowych i USB: poniżej 0,06%
Moc maks.: 2 x 26W (6 omów, THD 10%)
DAC: do 24/96 (uwaga, nie obsługuje nietypowych sygnałów, np. 24/88.2)
Dekodery: Virtual DTS, Virtual Dolby Digital
Czułość wejść analogowych: 150 mV/35 omów
Przesterowanie wejść analogowych: powyżej 2,1 V
Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
Stosunek sygnał/szum: powyżej 85 dB (USB), 90 bD (wejścia cyfrowe)
Wyjście słuchawkowe: 3,5 mm jack, 320 mV/61 omów
Wejścia analogowe stereo: 3
Wejścia cyfrowe: 3 (2 x TOSLINK, 1 x COAX)
Wejście USB: 1
Pobór prądu: 55 W
Wymiary: 120 x 294 x 355 mm
Waga: 5,5 kg
Brawo. Gratulacje dla autora