ENBEE ZX1 i ENBEE ZX80: hi-fi po indyjsku

Comment

Galerie Recenzje

 

Jedną z rzeczy, które naprawdę kocham w tym hobby, są rzadkie momenty niespodziewanego zachwytu nad nowym nabytkiem. Podłączam nowy sprzęt, puszczam muzykę i efekt przechodzi moje oczekiwania. Przesłuchuję wszystkie ulubione płyty żeby usłyszeć, jak zabrzmią na moim nowym sprzęcie. Jeszcze lepiej, jeśli kupując sprzęt niewiele o nim wiedziałem, jeśli nie jest to coś powszechnie znanego i polecanego. Nie zdarza się to często – miałem tak na przykład z moim pierwszym Marantzem z lat 70-tych – Model 2230B (duży skok jakościowy w porównaniu do sprzętu, którego używałem wcześniej), wzmacniaczem Exposure Super XX, amplitunerem Sonab R3000, odtwarzaczem CD/SACD Onkyo C-S5VL, głośnikami Bonsai.

 

A ostatnio z przedwzmacniaczem i końcówką mocy Enbee ZX1 i Enbee ZX80.

 

Przeglądałem sobie stronę aukcyjną i trafiłem na nazwę, której nigdy wcześniej nie słyszałem. Coś takiego zdarza mi się bardzo rzadko. Był to zestaw przedwzmacniacz z końcówką mocy, z ceną, która mniej-więcej mieściła się w moim budżecie na eksperymenty. Żadnych dodatkowych informacji, danych technicznych, tylko wzmianka o „drobnych problemach z przedwzmacniaczem”. Kilka kiepskiej jakości zdjęć, ale to, co zobaczyłem, podsyciło ciekawość.

 

Spytałem wujka googla i znalazłem kilka informacji na temat producenta i sprzętu audio w Indiach. Okazuje się, że do końca lat 90-tych sprzętu audio praktycznie nie importowano do Indii ze względu na wysokie cła na elektronikę. Musieli robić go sami, sprzęt lepszej klasy też. Lokalni producenci nie narzekali na brak klientów. Firma Enbee działała w Delhi, jej właścicielem i jednocześnie głównym projektantem sprzętu był YM Nishi Nakra, który zajmował się produkcją sprzęt audio (radioodbiorników, głośników i wzmacniaczy) od początku lat 50-tych. Warsztat Nakry działał do połowy lat 2000-nych, kiedy Nakra zakończył działalność ze względu na podeszły wiek, ale nadal serwisował swoje produkty w domu. W tym czasie miał ok. 85 lat. Zestaw Enbee ZX1 i Enbee ZX80 był produkowany od początku lat 90-tych, podobno do 2005 roku. Czyli został zaprojektowany i wykonany przez pana koło 70-ki. Wszystkie produkty Enbee były składane ręcznie. Marka jest kultowa w Indiach, dostarczała sprzęt do studiów nagraniowych i była chwalona za bardzo naturalną prezentację dźwięku. Wzmacniacze Enbee nadal są polecane na lokalnych forach audio, i wydają się trzymać wartość – używany zestaw Enbee ZX1 + ZX80 sprzedaje się zwykle za tyle samo lub więcej, ile kosztował nowy.

 

5 minut później dzwoniłem do sprzedawcy. Dopytałem się o problem z przedwzmacniaczem (buczenie przy włączonym korektorze, z korektorem wyłączonym nie buczy), trochę zbiłem cenę, bo czemu nie, i kupiłem.

 

Przesyłka doszła 2 dni później. Standardowo zacząłem od sprawdzenia napięcia stałego na terminalach (6 mV na jednym kanale, 10 mV na drugim, czyli bardzo dobrze). Podłączyłem źródło z regulowanym wyjściem do wzmacniacza i na wszelki wypadek sprawdziłem go najpierw ze słuchawkami. Czysty dźwięk, żadnych problemów.

 

Akurat miałem podłączony zestaw przedwzmacniacz z końcówką mocy Inkela (podobna moc, mos fety, identyczny jak Sherwood CP-6040S/CP-6020S). Najpierw wypróbowałem końcówkę mocy Enbee z przedwzmacniaczem Inkela. Zagrała świetnie! Nie miała aż tyle basu, co końcówka Inkela, ale też basu nie brakowało, a grała nieco klarowniej, szybciej, szczegółowo, przyjemnie, i napędziła podłogowe Quadrale Aurum 5 bez najmniejszego problemu. Później sprawdziłem zestaw Enbee z kolumnami Quadral Amun MKV, które są trudniejsze dla wzmacniaczy niż Aurum, z doskonałym rezultatem. Głęboki i czysty bas, przyjemne średnie tony, czyste tony wysokie i szeroka scena.

 

Sprawdziłem przedwzmacniacz ze słuchawkami – robię to żeby wykryć ewentualne problemy z przedwzmacniaczem, zanim spłata mi figla i uszkodzi końcówkę albo kolumny, podłączam słuchawki do gniazda wyjściowego przedwzmacniacza przez przejściówkę. Rzeczywiście przy włączonym korektorze i podkręconych tonach przedwzmacniacz buczał, ale z wyłączonym korektorem, a nawet z korektorem włączonym ale ustawionym płasko, pracował poprawnie, więc go podłączyłem do końcówki.

 

Dźwięk jest bardzo, bardzo dobry. Wciągający, dynamiczny, ale nie agresywny. Wokale brzmią naturalnie, szczegóły są ładnie podkreślone, i ogólnie brzmienie jest bardzo dobrze wyważone, a jednocześnie żywe, nie nudne. A to jest moim zdaniem prawdziwe osiągnięcie.

 

Miałem dwa trudne momenty z tym zestawem. Kiedy pierwszy raz słuchałem całego zestawu, czyli preampa i końcówki, dźwięk wydawał mi się trochę zapiaszczony (szczególnie wokale). Końcówka była podłączona do listwy zasilającej, a przedwzmacniacz do gniazda sieciowego w końcówce. Po przełączeniu preampa bezpośrednio do listwy zasilającej zapiaszczenie znikło. Najwyraźniej gniazda zasilające w końcówce powodują zakłócenia. Na szczęście są tylko drobnym udogodnieniem, nie trzeba z nich korzystać.

 

Drugi moment zdarzył się kiedy chciałem posłuchać czegoś z gramofonu. Włączyłem płytę i dźwięk był po prostu fatalny: piskliwy, skrzeczący, brakowało basu, nie dało się tego słuchać. Podłączyłem gramofon do wejścia liniowego przez zewnętrzny przedwzmacniacz gramofonowy żeby sprawdzić, czy nie mam jakiegoś problemu z samym gramofonem, płytą, kablami – nie, przez zewnętrzny przedwzmacniacz brzmiało OK. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że przełącznik dla wkładek MM/MC był wciśnięty do pozycji MC. Pewnie wcześniej wcisnąłem go przypadkiem. Przełączyłem na MM i wszystko wróciło do normy. Tak na marginesie, przedwzmacniacz gramofonowy w Enbee ZX1 brzmi bardzo dobrze.

 

Końcówka nie wymagała żadnych napraw. Przedwzmacniacz trzeba było trochę przeczyścić i usunąć usterkę korektora. Pewnie i tak z niego nigdy nie skorzystam, ale wolałem, żeby był w pełni sprawny. Na szczęście okazało się to być całkiem proste. Jeden z opampów 741 na płytce korektora prawego kanału był uszkodzony i powodował buczenie. Wymiana załatwiła sprawę! Układ korektora nie jest idealny, ma dość wysoki poziom szumów własnych w porównaniu do ogólnej pracy przedwzmacniacza, co wynika z zastosowania wzmacniaczy operacyjnych znanych z zaszumienia. Ale na szczęście szum nie jest uciążliwy, jest słyszalny tylko w niedużej odległości od głośnika, a poza tym korektor można całkowicie wyłączyć.

 

Wewnątrz oba urządzenia są dość dobrze zbudowane, szczególnie jak na produkt rzemieślniczy. Poszczególne sekcje przedwzmacniacza i końcówki mocy są na osobnych płytkach (każda sekcja w każdym kanale ma swoją oddzielną płytkę), co ułatwia diagnostykę i serwisowanie. Transformator zasilający jest ogromny, tranzystory wyjściowe to stare, dobre 2N3055s na zewnętrznym radiatorze. Moje jedyne zastrzeżenia to plastikowe gałki i przyciski oraz nieco szumiący korektor, który w dodatku niestety jest za potencjometrem głośności. Gdyby układ korektora był przed potencjometrem głośności, szumy byłyby wyciszane. Może kiedyś zmodyfikuję ten przedwzmacniacz, ale nie spieszy mi się – szumy nie są duże, a poza tym i tak nie używam korektora. Jeśli się na to zdecyduję, mogę spróbować przesunąć regulację głośności za korektor, albo zastąpić znane z szumów opampy 741 niskoszumowymi zamiennikami TL071CP, albo jedno i drugie.

 

Jeśli traficie na ten zestaw poniżej 1000 zł, bardzo polecam. Niestety, szanse na to są nikłe – sprzęt Enbee prawie nie pojawia się w sprzedaży poza Indiami.

 

 

Dane techniczne:

 

ENBEE ZX1 (przedwzmacniacz):

 

Znamionowa siła sygnału wyjściowego – 0,775 V,

Maksymalna siła sygnału wyjściowego – 10 V,

Pasmo przenoszenia dla wejść liniowych – od 10 Hz do 80 kHz +/- 0,01 dB,

Zniekształcenia harmoniczne THD – 0,001% w paśmie od 20 Hz do 20 kHz,

Zniekształcenia intermodulacyjne IMD – 0,01%,

Odstęp sygnału do szumu S/N -> 96dB

9-zakresowy korektor dla każdego kanału (z możliwością wyłączenia)

Wbudowany w przedwzmacniacz gramofonowy (dla wkładek MM i MC)

 

ENBEE ZX80 (końcówka mocy):

 

Moc znamionowa – 80 W na kanał przy 8 omach

Pasmo przenoszenia przy mocy 1 W – od 10 Hz do 80 kHz +/- 0,2 dB,

Pasmo przenoszenia przy mocy 80 W na kanał przy 8 Ohms – od 20 Hz do 20 kHz +/- 0dB,

Zniekształcenia intermodulacyjne IMD dla dowolnej kombinacji częstotliwości dla chwilowej mocy szczytowej 200 W lub lub niższej – <0,1%,

Zniekształcenia harmoniczne przy THD 1 kHz – 0,01%.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *