Anglia kontra Anglia Część 7 – NAD 7020

Comment

Recenzje

Dane techniczne:

Moc ciągła 2x20W przy 8 omach i zniekształceniach harmonicznych poniżej 0,02%, 2x40W przy 4 omach i zniekształceniach harmonicznych poniżej progu słyszalności.

Lata produkcji: od 1979 do lat 90-tych (w różnych wersjach: 7020, 7020e, 7020i)

 

NAD 7020 04Firma NAD jest niezupełnie brytyjska. Została założona w Londynie, ale przez wiele lat funkcjonowała bardziej jako międzynarodowa organizacja dealerów audio, potem kupili ją Duńczycy, w końcu lat 90-tych Kanadyjczycy. Nawet na początku działalności sprzęt był projektowany w Japonii, potem na Tajwanie. Nie tylko to różni NADa 7020 od pozostałych testowanych urządzeń: 7020 to nie wzmacniacz, ale jedyny amplituner w tym zestawieniu. Zdecydowaliśmy się go uwzględnić, bo pod maską siedzi legendarny wzmacniacz NAD 3020, do którego po prostu dosztukowano analogowy tuner.

NAD 3020 był rewolucją na rynku audio. Według recenzji oferował brzmienie niemal hi-endowe za ułamek ceny urządzeń, którym ustępował tylko odrobinę. Pisma branżowe prześcigały się w zestawianiu go z referencyjnymi zestawami i zgodnie pisały, że NAD nie ma się czego wstydzić. Sprzedawał się jak świeże bułeczki. Ciekawostką jest fakt, że sukces 3020 był inspiracją dla konstruktorów Cyrusa One.

NAD 7020 037020 ma wszystkie funkcje 3020 plus całkiem dobry tuner, a dodatkowo gniazda są umieszczone standardowo na tylnym panelu (3020 miał je na poziomej płytce, podobnie jak późniejszy Cyrus). Ilość przełączników i funkcji przebija nawet Fidelity 350A – są regulacje tonów, równoważnik, muting, nawet rozdzielone sekcje przedwzmacniacza i końcówki mocy. Łączyć można je używając gniazd „LAB” (pełne pasmo) i „NORMAL” (obcięta niesłyszalna część pasma). Dodatkowa funkcja na tylnym panelu to wynalazek NAD-a, „Soft clipping”, czyli łagodzenie zniekształceń przy wysokim poziomie głośności. 7020 ma gniazdo słuchawkowe, możliwość podłączenia 2 par kolumn, wejście gramofonowe (przedwzmacniacz także był źródłem zachwytów prasy branżowej) i 2 wejścia liniowe (ale pamiętajmy, że tuner jest wbudowany).

 

Zgodnie z przewidywaniami, w porównaniu z fantastycznym Exposurem, NAD 7020 był powrotem do rzeczywistości. Na szczęście do bardzo komfortowej, miłej rzeczywistości, w której co prawda nie mamy willi na Lazurowym wybrzeżu, ale mamy przytulny domek z kominkiem. I wygodną kanapą. Brzmienie było zbliżone do Cyrusa, nieco bardziej miękkie i mniej detaliczne, ale nadal przestrzenne, wystarczająco przejrzyste kontrolowane. Sabbath zabrzmiał świetnie, podobnie jak Bat For Lashes i Iggy Pop. Dio trochę brakowało „zęba” i znów chciałoby się mocniej wyprowadzonego wokalu, ale za to ciepły bas wyszedł tej płycie na zdrowie.

 

NAD 7020 01NAD 7020 (i 3020, na którym jest oparty) to świetny wzmacniacz za ludzkie pieniądze – 3020 jest zwykle nieco tańszy od pozostałych wzmacniaczy w tym porównaniu, a 7020 paradoksalnie można trafić za jeszcze mniejsze pieniądze. Podobnie jak Cyrus oferuje brzmienie dużo mocniejsze, niż wynikałoby to ze specyfikacji, a przy tym pełne, przyjemne, niemęczące. Gra podobnie do Cyrusa, z tylko bardzo lekką przewagą tego ostatniego w szczegółowości, kontroli i scenie, ale za to nieco bardziej mięsistym basem. Również A&R przewyższa go nieco w szczegółowości i neutralności, ale NAD wydaje się bardziej muzykalny i odporny na gorzej zmasterowany materiał. Oferuje sporo dodatkowych funkcji, niektóre nawet użyteczne – jak choćby możliwość podpięcia zewnętrznej końcówki mocy. Sprzęt zdecydowanie godny polecenia dla osób muszących liczyć się z wydatkami, szczególnie w wersji amplitunera – w tym wcieleniu jest zresztą ładniejszy.

Acha, osobom o słabszych nerwach odradzamy zaglądanie NADowi pod maskę. Bałagan i plątanina kabli wygląda jakby uczeń technikum polutował toto na kolanie, i to po paru głębszych. Po prostu nie ma prawa brzmieć tak dobrze – ale brzmi.

Część 6 – EXPOSURE SUPER XX Część 8 – Podsumowanie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *